07.01.2016 W oczekiwaniu na wędkowanie spod lodu
Wyjątkowo ciepłe ostatnie dni grudnia zachęciły nas do wyprawy na jezioro Drużno. 23.12.2015r. to doskonały termin na odpoczynek nad wodą, podczas gdy w domu panuje przedświąteczny zgiełk 🙂 Celem oczywiście było spotkanie ze szczupakami.
Była to dla mnie świetna okazja do przetestowania nowej wędki z serii Diaflex firmy Robinson. Do połowu z łodzi wybrałem 2,4m kij diaflex pike spin o ciężarze wyrzut 10-30g.
Jak na moje przyzwyczajenia wędka w pierwszym wrażeniu była trochę za długa. Po kilku godzinach wędkowania stary slogan wrócił jak bumerang: „do dobrego szybko się przyzwyczajam”. Po kilkunastu rzutach zaakceptowałem długość i w pełni cieszyłem się przyjemnością wędkowania. Niska waga nie męczy ręki. Węglowy blank doskonale przenosił brania i daje kontakt z przynętą. Praca wędki podczas holu przynosiła mnóstwo wrażeń. Wspomniana długość przydała się do oddawania długich i celnych rzutów. Na kołowrotek nawinąłem żółtą plecionkę Phantom Spin. Słyszałem o niej wcześniej dobre recenzję ale nie miałem możliwości tego sprawdzić. Nie lubię grubych linek dlatego wybrałem średnicę 0,1mm. Po kilku wypadach jestem z niej bardzo zadowolony. Nie strzępi się, nie plącze i jest bardzo mocna.
W sumie z Arturem Kocikowskim i Łukaszem Łukaszewiczem złowiliśmy kilkanaście szczupaków. Największy z nich 91 cm i ok 8kg wagi skusił się na woblera strike pro buster jerk. Uważam,że tego typu pływające lub wolno tonące przynęty, które pracują maksymalnie do 1,5m głębokości doskonale sprawdzają się na tego typu płytkie łowiska. Pozostałe szczupaki w przedziale 50-85cm dostarczyły wielu przyjemności. Ryby po holu lądowały w wodzie.
Do zobaczenia na lodzie !
Tomasz Kupren